Wprowadzenie
Jak większość osób, które swoją karierę zawodową spędzają w różnych pozycjach przy komputerze, z czasem i ja zacząłem mieć problemy wynikające z długiego siedzenia w jednej pozycji. Przerabiałem różne fotele, jednak nie były to specjalistyczne cuda za kilkanaście stówek, a proste, niczym nie wyróżniające się modele z popularnego szwedzkiego sklepu. Stanąłem przed dylematem - czy wydać kupę pieniędzy na fotel z “górnej półki”, czy może są jakieś alternatywy?
W tym momencie natrafiłem na krótki filmik od człowieka, którego obserwowałem od długiego czasu i zawsze ufałem jego radom (link niżej). Okazało się, że ból nie jest wynikiem złego krzesła czy braku ćwiczeń (choć to też), ale kluczowe jest bycie “w jednej pozycji”. Nawet najlepsze fotele nie zmienią tego, że siedząc, nie zmieniasz pozycji. Rozwiązaniem okazał się… stołek bez oparcia. Tak, dobrze czytacie!
Biurko do pracy na stojąco - game changer
Ale po kolei. Sam stołek to nie wszystko. Trzeba go połączyć z innym znakomitym wynalazkiem, bez którego egzystowałem (bo co to za życie) przez większość mojej kariery zawodowej - biurkiem do pracy na stojąco. Coś wspaniałego, naprawdę!
Kiedy pierwszy raz zobaczyłem takie biurko u kolegi w pracy, pomyślałem: “Fajne, ale po co?”. Teraz, po kilku miesiącach użytkowania, nie wyobrażam sobie powrotu do zwykłego biurka. Możliwość zmiany pozycji z siedzącej na stojącą w ciągu kilku sekund to prawdziwy przełom dla mojego kręgosłupa i ogólnego samopoczucia.
Stołek, ale nie taki klasyczny z drewna jak u dziadków
Tu mały disclamer. To nie jest płatna promocja, po prostu uważam, że to dobry towar 🫠. Pewnie są na rynku alternatywy, nie szukałem.
Teraz czas na gwóźdź programu - stołek LIDKULLEN z IKEA. To nie jest zwykły stołek, jaki możecie sobie wyobrazić. To ergonomiczny cud, który zmienił moje podejście do siedzenia przy biurku.
Główne cechy tego stołka to:
- Regulowana wysokość (61-81 cm) - dostosujecie go do swojego wzrostu i biurka
- Siedzisko pokryte miękką tkaniną - wygodnie i nie ślizga się
- Podstawa umożliwiająca delikatne kołysanie - to klucz do ciągłego ruchu!
Co najważniejsze, ten stołek zmusza was do ciągłego, delikatnego ruchu. Nie ma oparcia, więc musicie angażować mięśnie core, aby utrzymać równowagę. To jak mini trening przez cały dzień pracy! Lista pozycji jakie można przyjąć dościga pewnie listę pozycji w jodze. Ja najczęściej siedzę na ugiętych nogach i co jakiś czas skręcam biodra aby się poruszać.
Moje doświadczenia po miesiącu
Po miesiącu używania kombinacji regulowanego biurka i stołka, muszę przyznać, że jestem pod wrażeniem. Oto kilka obserwacji:
- Plecy przestały boleć - to był główny cel i został osiągnięty!
- Mam więcej energii - częste zmiany pozycji sprawiają, że jestem bardziej pobudzony
- Lepsza koncentracja - dziwne, ale fakt. Może to przez lepsze dotlenienie?
- To akurat mało oczywiste ale zajmuje mniej miejsca niż fotel, a to ważne w mojej 4m2 przestrzeni biurowej na home office
Oczywiście, nie jest to rozwiązanie idealne dla każdego. Pierwsze dni były trudne - musiałem przyzwyczaić się do nowej pozycji i częstego ruchu. Ale po tygodniu moje ciało się dostosowało i teraz nie wyobrażam sobie powrotu do klasycznego fotela.
Podsumowanie
Zamiana fotela biurowego na stołek w połączeniu z regulowanym biurkiem to jedna z najlepszych decyzji, jakie podjąłem dla swojego zdrowia w ostatnim czasie. Jeśli, podobnie jak ja, spędzacie dużo czasu przed komputerem i borykacie się z bólem pleców, gorąco polecam wypróbowanie tego rozwiązania.
Pamiętajcie jednak, że samo siedzenie na stołku to nie wszystko. Regularne przerwy, stretching i aktywność fizyczna po pracy są nadal kluczowe dla zachowania zdrowia. Ale ten mały krok może być początkiem wielkich zmian w waszym codziennym komforcie pracy.
Linki
- Stołek LIDKULLEN z IKEA: link
- Film, który zainspirował mnie do zmiany: Człowieku, RUSZ SIĘ!
Zdjęcia pochodzą ze strony IKEA